Interviews

Onet.pl: wywiad z Andrzejem Gasiorowskim

Onet.pl: Wywiad z Andrzejem Gasiorowskim – Operacja MOST.

Operacja „Most” była przedsięwzięciem bezprecedensowym. Dlaczego służby, które ją organizowały wybrały do pomocy akurat Art-B? To był świadomy, przemyślany wybór czy po prostu w Polsce nie było innych firm, które mogłyby im zapewnić odpowiednią pomoc? A może po prostu to strona izraelska wskazała na Was?

Moja przygoda z operacją Aliyah 1990 (emigracja Żydów z ZSRR do Izraela) zaczęła się jeszcze w okresie stanu wojennego. Intensywne kontakty z liderami międzynarodowych wspólnot Ewangelicznych Chrześcijan, a głównie  Działalność w międzynarodowym ruchu obrony praw człowieka w ZSRR. Jako współzałożyciel i szef polskiego oddziału Stowarzyszenia Lekarzy Chrześcijan (Christian Medical Fellowship) miałem kontakty z liderami tego ruchu w USA, oraz UK. Znaczna część Ewangelicznych Chrześcijan w USA, których jest ponad 70 milionów, od czasów rządów Ronalda Regana włączyła się w ruch “Wyzwól naród mój” (Let my people go). Wiece, demonstracje, naciski na administrację w Waszyngtonie spowodowały reakcję.

Chronologia wydarzeń w tamtym okresie była następująca: Nie. USA, MI6

Dopiero 17 września 1993 roku, generał Leonid Kowaliow zameldował prezydentowi Lechowi Wałęsie zakończenie wycofywania wojsk radzieckich z Polski.

Jako firma nie mieliście doświadczenia w takich operacjach. Nie baliście się, że możecie nie dać rady? Czy decyzja o udziale zapadła od razu czy potrzebowaliście czasu do namysłu?

Firma to przede wszystkim ludzie. Ich kontakty. Możliwości działania. W tym czasie w sztabie Art-B w Warszawie było zatrudnionych ponad 400 osób – kluczowych menadżerów, doradców. Gen. Edwin Rozłubirski został oddelegowany z MON oraz MSW do prowadzenia Seksji :S” W Art-B. W tym okresie nikt nie zdawał sobie sprawy ze skali

Wspomina Pan, że podczas samej akcji nie brakowało chaosu czy elementów improwizacji. Czy było jakieś wydarzenie lub sytuacja, w której pomyślał Pan, że to przedsięwzięcie może się jednak nie udać?

Nie. Doskonałe współdziałanie przedstawicieli wszystkich służb zaangażowanych w operacje.

Współpraca Art-B w sprowadzaniu wyposażenia i uzbrojenia dla polskich służb to była kosztowna operacja. Ile musieliście za nią zapłacić? Czy był też jakiś inny wkład, nie tylko pieniężny?

Nie chodziło o zapłacenie. W sumie nasz udział polegał na koordynacji transaksji zakupu sprzątu na rzecz MSW, MON i Policji.

Co udział w tej operacji Wam dał? To był dobry biznes? Sprawa prestiżowa? Czy może, jak wspomina Bogusław Bagsik, miała głębsze, historyczne podłoże i była rodzajem „odkupienia”?

Była szczytem samorealizacji, spełnienia wieloletniej wizji. Nie myśli się kategoriami biznesu w momencie realizacji misji życiowej. Była to wspaniała przygoda. Z perspektywy czas, niestety muszę przyznać iż była to strata energii. Polska całkowicie nIewykorzystała kapitału na płaszczyźnie międzynarodowej jaki został uzyskany w wyniku tej operacji. Dzieisj po 25 latach historia otoczona jest stęchłą atmosferą nieufności wybec motywów i realizatorów.

Czy było to najtrudniejsze lub najbardziej wymagające przedsięwzięcie, w jakim brał Pan udział?

Były znacznie trudniejsze przedsięwzięcia. Chociażby dyskretne poruszanie się po świecie 23 lata z listem gończym

Jaki był podział obowiązków między Pana a Andrzeja Bagsika? Kto jeszcze wam pomagał w działaniach, jakie realizowaliście w trakcie operacji „Most”?

W operację głównie zaangażowany był Bogusław Bagsik.

Czy to, że mógł Pan się czuć bezpieczny w Izraelu, już po wyjeździe z Polski, było jakąś formą wdzięczności czy podziękowania ze strony tego kraju za udział w operacji „Most”?

Nie ma czegoś takiego jak “wdzięczność ze strony kraju”. Ci którzy którzy mnie ścigali przez ostatnie 25 lat byli częścią struktur PRLu i realizowali wypędzenie z Polski w 1968 roku 40,000 obywateli żydowskiego pochodzenia. Po przyjeździe do Izraela po czasie wysoko w strukturach administracyjnych i resortowych Izraela. To oni nie wydali mnie Polsce ze względów głęboko sentymentalnych. Tak więc można powiedzieć, że uratowała mnie Alyiah 1968.

W 2014 roku, po latach, wrócił Pan do Polski. Nie bał się Pan? Czy zamierza Pan wracać tu częściej lub na dłużej?

Polska pozostanie na zawsze dla mnie strefą śmierci i osobistego zagrożenia. Nie należy wracać do miejsc z których zostało się wygnanym.

Jakie wrażenie zrobiła na Panu Polska po tylu latach? Co pana zaskoczyło, zdziwiło najbardziej? Zobaczył Pan taki kraj, jakiego się Pan spodziewał?

Przez ostatnie 25 lat zmienił się świat, zmieniła się Europa, zmieniła się też i Polska.

Jakie są obecnie Pańskie relacje z Bogusławem Bagsikiem? Czy nie myśleliście o napisaniu własnej książki na temat tej operacji?

Bardzo dobre. Powstaje film o Aliyah 25, oraz książka.Również konferencja “Operacja MOST” W Warszawie w Hotelu Hilton.

W książce jest fragment, w którym mówi Pan o pomniku, który miałby upamiętniać operację „Most” w Warszawie? Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej, zdradzić jakieś szczegóły ? Czy są już jakieś projekty, konkretne plany?

Potrzebna jest tablica pamiątkowa. To był piękny moment w historii Polski, polskich służb i polskiego narodu.

Czy podobny pomnik lub inny rodzaj upamiętnienia nie powinien także stanąć w Izraelu?

Izrael uczcił Alyiah 25

Czym zajmuje się Pan obecnie? I jeżeli mógłby Pan krótko napisać, czym zajmuje się Pańska fundacja – Helping Hand Coalition.

Dużo bisnesu, jeszcze więcej działalności publicznej – zarówno w Izraelu, jak i globalnie. Wiele inicjatyw, projektów

Categories: Interviews

Tagged as:

Leave a Reply