Art-B

Sylwetki: Wiktor Fonfara

Do najściślejszego grona byłych esbeków, którzy trafili do UOP zaraz po jego utworzeniu, należał Wiktor Fonfara. Pochodził z rodziny rzemieślnika z Leszna – jego ojciec Wacław był zegarmistrzem, a matka Helena zajmowała się domem i wychowywaniem trzech synów: Krzysztofa, Wiktora i Aleksandra. Obydwaj bracia Wiktora ukończyli Akademię Ekonomiczną w Poznaniu.W 1966 roku Wiktor rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; tam poznał swoją przyszłą żonę Wandę i rozpoczął działalność polityczną (był przewodniczącym Zrzeszenia Studentów Polskich na Wydziale Prawa). W roku 1970, jeszcze przed ukończeniem studiów, Wiktor Fonfara zawarł związek małżeński z Wandą Jeleń, której ojciec – Bogdan Jeleń – był naczelnikiem wydziału śledczego KW MO w Poznaniu. W listopadzie 1971 roku Fonfara pisał do KW MO w Poznaniu: „Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie do pracy w charakterze funkcjonariusza w tutejszej Komendzie Milicji Obywatelskiej”108. I już 1 grudnia rozpoczął karierę w SB, która doprowadziła go do UOP i III RP. W SB należał też do koła TPPR. Jak wynika z akt IPN Wiktor Fonfara został przyjęty do Służby Bezpieczeństwa m.in. dzięki rekomendacji swojego teścia Bogdana Jelenia. Dwa lata później został służbowo przeniesiony do Biura Śledczego MSW na stanowisko inspektora.

W momencie przyjęcia Wiktora Fonfary do MO jego żona była aplikantem w Sądzie Wojewódzkim w Poznaniu, a w latach 80. jako sędzia pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości. Z bezpieką było związane rodzeństwo żony Fonfary – szwagierka Elżbieta Wilkołek pracowała w Biurze „C” WUSW w Lublinie, a szwagier – Edward Jeleń w WUSW w Poznaniu. Według zgromadzonych w IPN dokumentów teść Wiktora Fonfary karierę zaczynał w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie. Jako funkcjonariusz WUBP był m.in. oficerem śledczym i zwalczał podziemie niepodległościowe. W raporcie z 7 sierpnia 1952 roku Bogdan Jeleń podaje, że drugą jego służbą w WUBP Lublin było stanowisko w Sekcji Walki z Bandytyzmem. Jako funkcjonariusz grupy operacyjnej w Krasnymstawie brał udział w likwidacji nielegalnej organizacji WiN, a we Włodawie oddziału „Żelaznego”, czyli Edwarda Taraszkiewicza. W grupie operacyjnej w Zamościu oraz Tomaszowie Lubelskim brał udział w likwidacji organizacji WiN. W okresie od 5 kwietnia 1967 do 23 czerwca 1967 roku odbył Kurs Doskonalenia Kadr Kierowniczych SB. Według opinii służbowej z sierpnia 1985 roku w okresie umacniania się władzy ludowej Bogdan Jeleń przyczynił się do likwidacji „band reakcyjnego podziemia. Do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu Jeleń został przeniesiony w styczniu 1954 roku z Białegostoku, gdzie przez półtora roku był kierownikiem Sekcji II Wydziału Śledczego WUBP. W poznańskiej bezpiece kpt. Jeleń piął się po szczeblach kierowniczej kariery – w 1971 roku został skierowany służbowo do CSRS, a w 1979 – ZSRS.
W 1985 roku płk Bogdan Jeleń został przeniesiony do Biura Śledczego MSW. Wtedy też razem z grupą operacyjną Departamentu V MSW został skierowany na stanowisko asystenta dyrektora budowy osiedla w Briańsku w ZSRS. Po raz kolejny służbowo za granicę – tym razem do RFN – Jeleń wyjechał w lipcu 1989 roku. Do Polski wrócił we wrześniu tego samego roku.

Jednym z pierwszych śledztw, które prowadził Wiktor Fonfara (jego przełożonym był wówczas Hipolit Starszak), była sprawa grupy Witolda Mętlewicza. Główny oskarżony, ekonomista Witold Mętlewicz113, handlował nielegalnie dewizami, złotem i dziełami sztuki. Jego obroty w cenach z lat 1963–1973 zostały ocenione później przez sąd na ponad pół miliarda złotych. Pozostałym dziewięciu jego wspólnikom zarzucono handel setkami tysięcy dolarów i setkami kilogramów złota. Zarzucono im ponadto wywóz za granicę wielu unikatowych dzieł sztuki. Konwojentami i pośrednikami w dokonywanych transakcjach mieli być zagraniczni dyplomaci zatrudnieni wówczas w Warszawie114. Witold Mętlewicz został skazany na 25 lat więzienia i milion złotych grzywny. Czytając dziś archiwalne materiały na temat tej sprawy można przypuszczać, że cała afera była operacją służb specjalnych PRL-u. W latach 60. Mętlewicz jako współpracownik o pseudonimie „Witold” przekazywał Departamentowi II informacje, które nie były wartościowe i można wnioskować, że prowadził grę z bezpieką, której celem była ochrona jego interesów. W momencie aresztowania był bardzo bogatym człowiekiem – posiadał m.in. willę na Mokotowie i pokaźną kolekcję dzieł sztuki.

Kilka miesięcy po wyroku z 18 grudnia 1976 roku, w którym sąd m.in. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa należącej do Mętlewicza luksusowej willi w centrum Warszawy, nieruchomość miał zakupić po zaniżonej cenie 80 tys. złotych (wówczas mniej więcej połowa rynkowej ceny „malucha”) ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych gen. Mirosław Milewski. Po latach dziennikarze sprawdzili adres, numer księgi wieczystej i zapisy hipoteczne dotyczące willi: okazało się, że pierwszy i ostatni zapis w księdze wieczystej dotyczący tej nieruchomości pochodzi z… 1964 roku. Według tego zapisu, w tym roku działka została przejęta w wieczyste użytkowanie przez Zofię M. i kilka lat później pojawił się na niej dom o kubaturze ponad 700 m, zarejestrowany jako własność Zofii M. Nie ma żadnego zapisu, aby dom był kiedyś własnością Witolda Mętlewicza i stanowił przepadek na rzecz Skarbu Państwa. Nie ma również śladu po nabyciu tego domu przez gen. Milewskiego. Sąsiedzi jednak w rozmowie z dziennikarzami potwierdzili, że Milewski był stałym mieszkańcem tego domu i z jakichś względów nie wpisano do go księgi wieczystej jako właściciela.

Udział Wiktora Fonfary w śledztwie przeciwko grupie Mętlewicza był wielokrotnie podkreślany w opiniach służbowych przez jego przełożonych (m.in. jako przykład zaangażowania w prace Biura Śledczego MSW). Fonfara zajmował się także sprawami szpiegowskimi – brał udział m.in. w śledztwie, którego efektem było aresztowanie współpracujących z CIA Leszka Chrósta, Norberta Adamaschka, Jacka Jurzaka, Bogdana Walewskiego oraz szermierza i pięciokrotnego medalistę olimpijskiego Jerzego Pawłowskiego (zostali oni wymienieni, z wyjątkiem Pawłowskiego, który odmówił wyjazdu, 11 lutego 1986 r. na moście Glienicke w pobliżu Berlina na osoby skazane w USA za działalność na rzecz komunistycznego wywiadu – wśród nich był Marian Zacharski).

W czerwcu 1980 roku Wiktor Fonfara jako zaufany człowiek komunistycznej bezpieki został skierowany na udział w rozprawie w NRD przeciwko obywatelowi RFN Horstowi Heringowi oskarżonemu o działalność szpiegowską na rzecz BND oraz przygotowywanie przerzutu obywateli NRD do RFN. Hering został skazany na dożywocie, ale przesiedział niespełna trzy lata. W maju 1982 roku doszło do tzw. wymiany w Herrlenhausen i NRD wymieniło Heringa. W więzieniu pozostała współoskarżona razem z nim Christa Schumann, która została skazana na 5 lat. W pierwszej połowie lat 80. Wiktor Fonfara nadzorował śledztwo przeciwko Adamowi Hodyszowi, funkcjonariuszowi gdańskiej SB, który współpracował z „Solidarnością”. Sprawność i zasługi dla SB sprawiły, że 15 marca 1985 roku Fonfara został naczelnikiem Wydziału I Biura Śledczego.

“Płk Wiktor Fonfara jest aktywnym członkiem PZPR – m.in. pełnił funkcje kierownika grupy partyjnej, a także był członkiem egzekutywy POP. Bezpośrednio po przejściu do pracy w Biurze Śledczym MSW utworzył w jednostce koło ZSMP i był jego pierwszym przewodniczącym. Działa w Zrzeszeniu Prawników Polskich – aktualnie pełni funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej Koła ZPP dzielnicy Warszawa–Mokotów” – pisał 7 sierpnia 1989 roku gen. Zbigniew Pudysz w raporcie o mianowanie Wiktora Fonfary na stanowisko dyrektora Biura Śledczego MSW118. Pismo było kierowane do ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka, który tę nominację zatwierdził. Wiktor Fonfara już jako dyrektor Biura Śledczego MSW wiedział, że Lech Wałęsa to TW „Bolek”, co ujawnili w swojej książce Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. W opinii partyjnej z sierpnia 1989 roku czytamy: „Towarzysz Wiktor Fonfara jest aktywnym i zaangażowanym członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. […] Prowadząc działalność partyjną, przez okres dwóch lat był członkiem Egzekutywy POP nr 15 i jednocześnie kierownikiem grupy partyjnej w Wydziale. […] Mając na uwadze wysoką ocenę pracy zawodowej i działalności społecznej Egzekutywa POP nr 15 w Biurze Śledczym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rekomenduję tow. Wiktora Fonfarę na wyższe stanowisko w resorcie spraw wewnętrznych. Za Egzekutywę – Sekretarz POP nr 15 [podpis nieczytelny – aut.]”

Po pozytywnej opinii partyjnej i służbowej 14 sierpnia 1989 roku Fonfara został mianowany dyrektorem Biura Śledczego MSW – nominację podpisał pierwszy zastępca ministra spraw wewnętrznych gen. dyw. Władysław Pożoga. Funkcję tę ppłk Fonfara w praktyce sprawował po mianowaniu na stanowisko zastępcy gen. Zbigniewa Pudysza 15 lutego 1989 roku.
Rok później, 1 czerwcu 1990 roku, Wiktor Fonfara był już dyrektorem Zarządu Śledczego Urzędu Ochrony Państwa.
Jego nazwisko po raz pierwszy pojawiło się w mediach w związku z publikacją książki Pawła Rabieja oraz Ingi Rosińskiej (późniejszej korespondentki TVN-u w Brukseli, a następnie rzeczniczki polityka PO Jerzego Buzka) pt. Kim pan jest, panie Wachowski?, wydanej w 1993 roku przez oficynę wydawniczą BGW.
7 marca 1993 roku na konferencji prasowej autorzy stwierdzili, że wydawca usunął bez ich wiedzy kilkadziesiąt stron tekstu i że proces wydania książki kontrolowany był przez Belweder121.
Według Rosińskiej i Rabieja radcą prawnym BGW „jest żona szefa Zarządu Śledczego UOP płk. Wiktora Fonfary”.

„Zaraz po złożeniu maszynopisu w wydawnictwie, trafił on do rąk Wachowskiego. Naszych rozmówców wzywano do Belwederu, gdzie prezydent i jego otoczenie namawiali ich do wycofania się z udziału w książce” – stwierdzili na konferencji prasowej autorzy książki. Roman Górski, prezes BGW, przyznał, że żona Wiktora Fonfary „jest jego prawnikiem”, ale zaprzeczył, że maszynopis książki trafił do Belwederu.
Wiktor Fonfara w 1995 roku brał udział w śledztwie w sprawie „Olina” – rosyjskiego szpiega, którym miał być ówczesny premier Józef Oleksy. Wałęsa odchodząc ze stanowiska prezydenta awansował Fonfarę do stopnia generała – pięć miesięcy później, w maju 1996 roku, gen. Wiktor Fonfara razem z doradcą szefa UOP gen. Marianem Zacharskim, szefem wywiadu gen. Bogdanem Liberą, zastępcą Fonfary płk. Wojciechem Dylewskim zostali zwolnieni przez nowego szefa UOP Andrzeja Kapkowskiego. Po odejściu z UOP Wiktor Fonfara trafił – podobnie jak inni jego koledzy ze służb specjalnych PRL-u – do biznesu. Był m.in. doradcą prezesa KGHM, zasiadał również w radach nadzorczych różnych firm123. Fonfara był także doradcą Piotra Głowali, partnera w interesach byłego szefa PZU Grzegorza Wieczerzaka.

„[…] W czwartek wieczorem w okolicach Góry Kalwarii pod Warszawą znaleziono okaleczone zwłoki Piotra Głowali, biznesmena związanego w ostatnich miesiącach z Grzegorzem Wieczerzakiem, b. prezesem PZU Życie. Głowala został zabity kilkoma ciosami maczety. […] Piotr Głowala miał kontakty ze służbami specjalnymi. Przez jakiś czas pełnomocnikiem Głowali w jednym z biznesów był generał Wiktor Fonfara, były szef Zarządu Śledczego UOP w czasach ministra Milczanowskiego. Głowala spotykał się z nim w warszawskim biurze na ul. Żurawiej 6/12, z tego biura zabrała go też policja w 2003 roku, gdy był poszukiwany listem gończym. Wczoraj odwiedziliśmy firmę na Żurawiej. Okazało się, że biuro jest nieczynne. Ciekawostka: w siedmiopiętrowym biurowcu na Żurawiej brakuje szóstego piętra. Nie ma go na przyciskach w windzie, nie można do niego dojść. Ale istnieje. Ochroniarz pytany o to, co jest na szóstym piętrze, mówi: – Nie mogę panu powiedzieć. […].”


resortowe dzieci - sluzbyExcerpt From: Dorota Kania. “Resortowe Dzieci. Służby.” iBooks.

Categories: Art-B

Leave a Reply